Najnowsze wpisy, strona 10


gru 08 2002 Ostatni dzien pracy...
Komentarze: 0

Ehh stalo sie to faktem. Dzis byl ostatni dzien tego co lubie.. Czyli mojej pracy. Smutno mi sie robi i nie mam weny nawet do gadania. Troszke tam popracowalem i mi smutno :( nie bylo wcale tak zle a i zaloga byla okej. Przedemna praca gdzie indziej. I to juz w przyszly weekend. Eh.. Nawet nie moglem sie z nimi pozegnac. Po prostu pozegnalem sie normalnie jak po pracy. A wiem ze raczej ich nie zobacze bo beda mieli nowego kierownika gdzie nie da sie nie tylko pogadac ale i podrapac sie.. szkoda :( Oni nawet nie wiedza ze juz mnie tam nie zobacza :((( ehh...

23 : :
gru 08 2002 Wrocilem na e-basket..
Komentarze: 1

No.. przymierzalem sie by tam wrocic i dzis podjelem decyzje. Wtedy (rok temu) zrezygnowalem ze wzgledu na chat... teraz tak nie bedzie. Powiem wam ze e-basket to najwiekszy serwis koszykarski w polsce, posiadajac reklame w najwiekszej gazecie tego typu w polsce (super basket) reklame na pol strony! Ich redaktor pisze dla najwiekszej gazety na dolnym slasku (slowo sportowe) artykuly. Ja rok temu mialem tam e-mail, konto www i co najwazniejsze dostep w serwera!!! mialo go ok 15 osob w Polsce. Moglem napisac dowolnej tresci newsa, usunac wazne dzialy.. wszystko! Zrezygnowalem ale ciagnie mnie bo do kilku nastu lat koszykowka to moja pasja. Teraz sproboje jak mi pojdzie, bo wiem ze rezygnujac wtedy stracilem szanse by robic cos co mnie pasjonuje...

23 : :
gru 07 2002 Wolna chata
Komentarze: 9

Wlasnie... dzieje sie cos dziwnego...raz na miesiac - dwa mam wolna chate i w tym samym czasie Aga tez ma!!! grr... stalo sie tak dzis. W sumie nie da sie zrobic czegos u mnie (a raczej nie dalo) bo sam bylem zaskoczony. U Agi wracaja w nocy wiec tez nie bardzo.... ale mam chyba dobra nowine :) za tydzien moja mama chce wziasc wolne i gdzies wyjechac ze starym, odpoczac:) Wiec jesli sie dowiem o tym szybciej bedzie wiXa :)))

23 : :
gru 07 2002 Moja praca...
Komentarze: 6

W ostatnich miesiacach jak pewnie wiecie pracowalem. W lipcu (2 tyg) no i od wrzesnia w weekendy. Gdzie? w sklepie. Moze to i smieszna praca - sprzedawca, kasjer ale wale to. Ja mam pieniadze a ten co sie smieje pewnie ich nie ma. A ja to robie w weekendy i placa mi na godziny. Owszem placa malo ale znajdzcie sobie prace w wybranych godzinach co ja chcem (piatek - 14(15)-22, sobota 8-16, niedziela 10-18) a nie pracodawca. Platne mam za godziny wiec ile pracuje tyle zarobie. To tak dla niedowiarkow. Lubie naprawde swoja prace, dzieki niej np znam ceny wiekszosci alkoholi, smak, co z czym sie pije... nikt mi nie wcisnie wina wytrawnego jak bede chcial cos do pieczeni. Po protu to wiem i tym sie interesowalem bo podstawy musialem wiedziec. Wiadomo bylo tez ze mama zazlatwila mi prace, na Osobowicach... niby daleko ale sie przyzwyczailem, bo szkole tez mam wcale nie blizej.. No i teraz ta zla wiadomosc. Zaczne od tego ze mialem super prace, bo supermarket kojarzy sie z wyzyskiem za mala cene. Ja pracowalem tyle cio musialem. Teraz bede musial z roznych przyczyn to zmienic. Jesli sie uda bede pracowal na Klecinie (!) u mojej starej snajomego - tez w Creatorze. Coz czasy szefowania mamusi minely choc na pewno nie raz sie nawyginalem za dwoch. Mam nadzieje ze dojzd nie bedzie uciazliwy bo z sasiedniego osiedla mam 107... ale co bedzie z praca? czy bede mial przywileje godzinowe (wybieram kiedy chcem...)? czy bedzie to praca jak w innych supermarketach gdzie sie ludzmi pomiata (nie boje sie tego slowa uzyc bo kazdy wie jak sie pracuje w takich sklepach i kazdy tez wie ze tam za duzo sienie zarobi). tesknie za czasami ktore mam obecnie: fajna zaloga, klijentami na czesc - czesc... aleteraz bedzie inaczej.... mam nadzieje ze nie bedzie az tak zle....

23 : :
gru 07 2002 Mikołaj
Komentarze: 0

Wczoraj byl mikolaj jak w zasadzie wszyscy wiedza:) Ja atmosfere mikolaja oprocz porannego picia odczulem dopiero wieczorem. Umowilem sie z Aga... to mial byc przelom. Mielismy poczuc sie jak kiedys. I tak bylo!!! Najpierw mielismy sie spotkac na miescie. W zwiazku z przelozonym kursem moim Sepowskim spotkalismy sie wczesniej.. najpierw bylo fatalnie bo kupila byty ktore i sie kompletnie nie podobaja ale dzieki pozniejszych pochwal Bartka nie zmieni zdania (ale o tym pozniej). Wiec mielismy isc na Burito do Mexico baru, ale nei bylo wolnych miejsc a czekac nam sienie chcialo. Wiec poszlismy do Piramidy. Tam wybralismy cos zajebistego do zarcia (ja 3 rodzaje mies :D, Aga - jakies z dupy sorowki :PP) i cYna. Do tego piwko... poczulem wreszcie ze mam kogos przy sobie a i ona czula to samo. Pozneij wyscie sie coraz bardziej rozkrecalo bo trafilismy na impreze efl`a do nieba. Tam po seri piwek i wscieklych poczulem sie soba;D w sumie bylo fajnie choc muzyka byla malo mowiac nie podemnie :P zeby to zmienic ok 24 trafilismy do Metropolis gdzie muzyka byla inna:D jaazdaa na maxa... krwawa mery poszla w ruch ale czas gonil. Wiedzialem ze w sobote pracuje wiec trzeba bedzie sie zbierac. Pojechalem razem z Bartkiem taXoweczka ktora podwiazla mnie pod chate.. coz zajebisty byl ten mikolaj :D
Thx for: Agusia, Bartek, Lukasz, Dominik i kierownik :D

23 : :