Archiwum 07 grudnia 2002


gru 07 2002 Wolna chata
Komentarze: 9

Wlasnie... dzieje sie cos dziwnego...raz na miesiac - dwa mam wolna chate i w tym samym czasie Aga tez ma!!! grr... stalo sie tak dzis. W sumie nie da sie zrobic czegos u mnie (a raczej nie dalo) bo sam bylem zaskoczony. U Agi wracaja w nocy wiec tez nie bardzo.... ale mam chyba dobra nowine :) za tydzien moja mama chce wziasc wolne i gdzies wyjechac ze starym, odpoczac:) Wiec jesli sie dowiem o tym szybciej bedzie wiXa :)))

23 : :
gru 07 2002 Moja praca...
Komentarze: 6

W ostatnich miesiacach jak pewnie wiecie pracowalem. W lipcu (2 tyg) no i od wrzesnia w weekendy. Gdzie? w sklepie. Moze to i smieszna praca - sprzedawca, kasjer ale wale to. Ja mam pieniadze a ten co sie smieje pewnie ich nie ma. A ja to robie w weekendy i placa mi na godziny. Owszem placa malo ale znajdzcie sobie prace w wybranych godzinach co ja chcem (piatek - 14(15)-22, sobota 8-16, niedziela 10-18) a nie pracodawca. Platne mam za godziny wiec ile pracuje tyle zarobie. To tak dla niedowiarkow. Lubie naprawde swoja prace, dzieki niej np znam ceny wiekszosci alkoholi, smak, co z czym sie pije... nikt mi nie wcisnie wina wytrawnego jak bede chcial cos do pieczeni. Po protu to wiem i tym sie interesowalem bo podstawy musialem wiedziec. Wiadomo bylo tez ze mama zazlatwila mi prace, na Osobowicach... niby daleko ale sie przyzwyczailem, bo szkole tez mam wcale nie blizej.. No i teraz ta zla wiadomosc. Zaczne od tego ze mialem super prace, bo supermarket kojarzy sie z wyzyskiem za mala cene. Ja pracowalem tyle cio musialem. Teraz bede musial z roznych przyczyn to zmienic. Jesli sie uda bede pracowal na Klecinie (!) u mojej starej snajomego - tez w Creatorze. Coz czasy szefowania mamusi minely choc na pewno nie raz sie nawyginalem za dwoch. Mam nadzieje ze dojzd nie bedzie uciazliwy bo z sasiedniego osiedla mam 107... ale co bedzie z praca? czy bede mial przywileje godzinowe (wybieram kiedy chcem...)? czy bedzie to praca jak w innych supermarketach gdzie sie ludzmi pomiata (nie boje sie tego slowa uzyc bo kazdy wie jak sie pracuje w takich sklepach i kazdy tez wie ze tam za duzo sienie zarobi). tesknie za czasami ktore mam obecnie: fajna zaloga, klijentami na czesc - czesc... aleteraz bedzie inaczej.... mam nadzieje ze nie bedzie az tak zle....

23 : :
gru 07 2002 Mikołaj
Komentarze: 0

Wczoraj byl mikolaj jak w zasadzie wszyscy wiedza:) Ja atmosfere mikolaja oprocz porannego picia odczulem dopiero wieczorem. Umowilem sie z Aga... to mial byc przelom. Mielismy poczuc sie jak kiedys. I tak bylo!!! Najpierw mielismy sie spotkac na miescie. W zwiazku z przelozonym kursem moim Sepowskim spotkalismy sie wczesniej.. najpierw bylo fatalnie bo kupila byty ktore i sie kompletnie nie podobaja ale dzieki pozniejszych pochwal Bartka nie zmieni zdania (ale o tym pozniej). Wiec mielismy isc na Burito do Mexico baru, ale nei bylo wolnych miejsc a czekac nam sienie chcialo. Wiec poszlismy do Piramidy. Tam wybralismy cos zajebistego do zarcia (ja 3 rodzaje mies :D, Aga - jakies z dupy sorowki :PP) i cYna. Do tego piwko... poczulem wreszcie ze mam kogos przy sobie a i ona czula to samo. Pozneij wyscie sie coraz bardziej rozkrecalo bo trafilismy na impreze efl`a do nieba. Tam po seri piwek i wscieklych poczulem sie soba;D w sumie bylo fajnie choc muzyka byla malo mowiac nie podemnie :P zeby to zmienic ok 24 trafilismy do Metropolis gdzie muzyka byla inna:D jaazdaa na maxa... krwawa mery poszla w ruch ale czas gonil. Wiedzialem ze w sobote pracuje wiec trzeba bedzie sie zbierac. Pojechalem razem z Bartkiem taXoweczka ktora podwiazla mnie pod chate.. coz zajebisty byl ten mikolaj :D
Thx for: Agusia, Bartek, Lukasz, Dominik i kierownik :D

23 : :