Archiwum styczeń 2003


sty 15 2003 Chory..
Komentarze: 11

Eh co jakis czas (ok raz w miesiacu) mam ostre zartucie. Nieiwem czym to jest spowodowane, ale z nog mnie lamie, niemam sily na nic, wymioty i inne objawy zartuciowe. Ale ostatnio wogole bardzo sie mecze, niemam kondycji jak z rok temu. Moze przyczyna jest taka ze w nic nie gram... moze przyczyna sa problemy z sercem. Niewiem sam. Kilka osob mi mowilo zebym poszedl do kardiologa ale sie boje. Boje sie ze bedzie cos nie tak. Wole zyc w niewiedzy. Wole choc myslec ze to przepuszczenia. Moge miec np. arytmie bo mam wielkie problemy z odychaniem a serce bije jakby chcialo wyskoczyc. Niewiem sam i chyba nie chcem wiedzec.. wazne ze dzis po ok spaniu 15h czuje sie lepiej i ogranizm  z trudem, bo z trudem przymuje choc miete.. ale jutro pewnie bedzie okej

23 : :
sty 14 2003 Statystyki
Komentarze: 6

Dzis ahaj pozdrowil osoby ktore czytaja jego blog, ja pozdrowie te co moj komentuja. A raczej komentowali w grudniu. Podliczylem komentarze i chcialem podziekowac (liczba to ilosc komentarzy - min 2):
26 nadi
3 Agnieszka
3 rat
3 kasss
2 Dawid
2 ahaj
2 Alicja
2 Istria
thx :-)

23 : :
sty 14 2003 Optymista?
Komentarze: 4

Z reguly jestem pesymista, kazdy to wie. Jednak po wczorajszym dniu jakos czuje sie pewniej. Chyba minely moje problemy z Agnieszka, wszystko jakos zarysowuje sie na lepiej. Przed nami urodziny Dominika, wspolne imieninki, studniowka - rzeczy ktore nas jeszcze bardziej zbliza. Wczesniej od naszego zerwania  minelo niespelna 10 dni a nieporozumienie gonilo nastepne. Wczoraj jednak dluuuuugo rozmawialismy, wiemy oboje ze bedzie dobrze. Ze ja kocham a ona mnie. Wpis ten dedykuje mojemu kochanie :-) kc..

23 : :
sty 13 2003 Decyzje..
Komentarze: 4

Wlasnie.. ostatnio mam wielki metlik w glowie, musze dokonac wielkich wyborow, wiele rzeczy musze zmienic. Wszystko zaczac jakby od nowa..
Agus -  ostatnio jakos nie mozemy dojsc do porozumienia, wszystko sie psuje niczym domek z  kart. Wiem ze to moja wina i to jest najgorsze, ze zdaje sobie z tego sprawe. Niewiem czy da mi 2 szanse, zrozumiem jak nie bedzeimy juz para. Moja wina.. przepraszam
WOSP - wielka orkiestra swiatecznej pomocy.. rok temu super sie bawilismy, cela popila, ja dostalem odlamkiem petardy w plecy. Wszystko ladnie i przyjemnie ale w tym roku tez mielismy to powtorzyc. MIeli napisac mi sms co i jak .. nie doczekalem sie :(
Wyjazd w gory - wczesniej poczulem sie nie potrzebny gdyz nikt mi tego nie zaproponowal (np rat), teraz verni i Istria mnie mecza. Szkoda szansy wyjazdu, jednak wlasnie duma jakos mowi nie.. fajnie bedzie, ale... wlasnie to ale - to wczorajsza wosp na ktorej niebylem ..
rat - niby okej, ale wyjazd, wczorajsza impreza. Jakos tak odczuwam, ze coraz mniej mnie potrzebuje, tez szkoda przyjazni ale moze to jest moja wina?

W kazdym z tych przypadkow widze moja wine i to jest najgorsze. Owszem w jednych wieksza, w drugich mniejsza ale zawsze jakas. Na pewno sie ostatnio zmienilem nie wiem czy na dobre czy zle - to mozna ocenic tylko z biegiem czasu, wazne ze ta zmiana jest

23 : :
sty 12 2003 Orchi :)
Komentarze: 3

Dzis spotkalismy sie z ratem z Orchi - nasza kumpela ktora wyjechala za wroclaw do pracy i nie jest tutaj zbyt czesto.. Najpierw piwko w autobusie na legalu, pozniej juz wixyta u niej. Strasznie sie stesknilem bo mimo ze sobie dokuczalismy to wlasnie nasza najlepsza znajomosc byla wtedy kiedy istniala paczka za ktora tesknie ostatnio strasznie.. z ratem widywalem sie codziennie, Ania i Nadi to 2-3 razy w tyg norma, z Arturem inna rozmowa. Wszytsko lepiej.. poszlismy nad Odre - miejsce najlepszych i najciekawszych rzeczy jakie dzialy sie miedzy mna a Orchi.. glownie w zimie (turlanie sie, wywracanie, slizganie, rzucanie sysko:D). Slizgalismy sie z ratem do Odry po stromym osniezonym betonie i bylo super... cali mokrzy, ze sniegu ale zabawa przednia.. prawie jak na sankach, prawie jak male dzieci. Pozniej poszlismy do stacji benzynowej gdzie rat zalapal sete :D jak wchodzilem powiedzialem kochanie kup mi pepsi.. chcialem go zlapac za reke a ekspedientka pomyslala ze jestesmy razem:D rat prawie uciekl ze wstydu ze stacji a ja polewalem:D hehe. Uciekl nam autobus wiec biegniemy.. oczywiscie nam sie nie udalo ale tam byla najwieksza tyrka swiata. Jakas przypadkowa kobieta chcial mnie przekonac ze A lub N dogonie 128:D w sumie to jedzie na glowny, galerie - cholera wie gdzie ale olac. Oczywiscie pokazalem jej ze nie prawde mowi "o zajebista jestes", "spokoj was", "zamknij ryj" itp.. a typiara miala z 40 lat ale to taka jakby zulerka wiec mozna. Zreszta jak mi tykala powiedzialem ze nie pilem wodki z nia wiec mi  na pan mowi :D jazda nieziemska.. poczulem ze mam z ratem spoko, za Orchi naszymi spotkankami tesknie..  jedno spotkanie moze tyle zmienic, jednak po takim rozluznieniu trzeba wrocic do rzeczywistosci. Pozdrawiam wlasnie osoby z ktorymi stracilem kontakt i zawsze jesli wyraza chec do niego moge wrocic..

23 : :