Komentarze: 1
Dzis praktyki.. oczywiscie na 7.00, wiec 5.50 trzeba wstac, autoban 6.24 - to planowo... a ja sobie wstalem 6.05, zjadlem, wykapalem... i autobanem 6.52 (139 w dodatku) pojechalem do szkoly. Wiecie mam z Romkiem wiec olac. Niech mi tylko powie cos to powiem spierdalaj i sie skonczy:D W tramwaju spotkalem 4 ziomalow z winkiem (a raczej dwoma) wiec wiedzialem ze te praktyki sie skoncza supcio:) Wchodzimy... Romek pyta co sie dzieje... wszyscy go olali krzyknelem tylko ze sie spoznilem :) Na legalu w lawce jak typ sie obrocil pijemy w 4 (ten jeden nie pil)... no i sie skonczylo. Na jana wiec wyszlismy i poszlimy do biedrony. Miala byc naleweczka-Keleris wisniowy ale po co? Znalazlem szampana za niecale 5 zeta (!). 2 kolejki i koniec. Wrocilismy, pogadalem chwile z Bobkiem (ziomek z klasy -alkoholik ale spoko koles) i przerwa!!! wiec sie wybilem bo nie bede popierdolonego romka sluchac:) w dodatku cos tam mowil ze jak ktos nie bedzie notowac siedzi do 11.30 wiec NaRa powiedzialem i wybijam. Po drodze spotkalem racika znaczy szFa heheh. Pogadalismy i na jame... tak mi minely praktyki i miejwiecej na tyraniu polegaja kazde...