rat i przyjaciele...
Komentarze: 3
Dzis po raz kolejny moglem sie przekonac ze ich mam i chociaz slowem, bezinteresownie potrafia pomoc. Pomoc komus kto mysli o tym ze jest glupi, ze mial o tym co inni marza i zrezygnowal. Komus kto kocha i jest kochany a szuka tego "czegos". Juz na kuznikach rat byl przygotowany (z piwkami) ale chyba moj widok go zluzowal. Sam nie pamietam kiedy mnie widzial ze lzami w oczach. Pozniej spacer, rozmowa.. wszystko naprawde zajebiscie dzieki czemu choc przez chwile poczulem ze jest normalnie. Ale to tylko przez chwile... chwilowe rozluznienie w postaci glupich rzeczy nie dalo tego co mialo. Ale czy moglo? raczej nie.. nawet rat nie pomogl. Ten wpis dedykuje wlasnie jemu dzieki czemu wiem ze zawsze jak bede potrzebowal pomocy on bedzie. Rowniez dziekuje Celinie, Dawidowi, ahajowi i Kasi za slowa otuchy. Ale najgorsze nadejdzie noca. W taka noc raczej nie bede mogl zasnac..
Dodaj komentarz