sty 02 2003

rat i przyjaciele...


Komentarze: 3

Dzis po raz kolejny moglem sie przekonac ze ich mam i chociaz slowem, bezinteresownie potrafia pomoc. Pomoc komus kto mysli o tym ze jest glupi, ze mial o tym co inni marza i zrezygnowal. Komus kto kocha i jest kochany a szuka tego "czegos".  Juz na kuznikach rat byl przygotowany (z piwkami) ale chyba moj widok go zluzowal. Sam nie pamietam kiedy mnie widzial ze lzami w oczach. Pozniej spacer, rozmowa.. wszystko naprawde zajebiscie dzieki czemu choc przez chwile poczulem ze jest normalnie. Ale to tylko przez chwile... chwilowe rozluznienie w postaci glupich rzeczy nie dalo tego co mialo. Ale czy moglo? raczej nie.. nawet rat nie pomogl. Ten wpis dedykuje wlasnie jemu dzieki czemu wiem ze zawsze jak bede potrzebowal pomocy on bedzie. Rowniez dziekuje Celinie, Dawidowi, ahajowi i Kasi za slowa otuchy. Ale najgorsze nadejdzie noca. W taka noc raczej nie bede mogl zasnac..

23 : :
04 stycznia 2003, 14:47
Przyjazn jest najwazniejsza, jest bezinteresowna i zawsze gdy bedzie potrzebna pomoc przyjaciela napewno ja uzyskasz...
Istria
03 stycznia 2003, 15:02
tylko pogratulowac wam przyjazni :) i pozazdroscic jej... nic lepszego nie ma niz przyjaciel w takich dniach
rat
02 stycznia 2003, 23:17
co mam napisac.. kiedys Ty pomogles mi, teraz ja Tobie.. za takie rzeczy sie nie dziekuje tylko sie nimi cieszy.. a my jestesmy na siebie skazani.. to taki rodzaj symbiozy ktorej nie mozna zerwac :)

Dodaj komentarz